Robert Kiyosaki: inwestowanie według Kiyosaki
Inwestowanie według Roberta Kiyosaki
Według Roberta Kiyosaki większość finansowych ekspertów chce utwierdzić nas w przekonaniu, że inwestowanie jest ryzykowne.Jego zdaniem inwestowanie nie ryzykowane. Ryzykowne jest nierozwijanie finansowej inteligencji (wiedzy).
Istnieją dwa rodzaje inwestorów. Do pierwszej zaliczamy takich, którzy liczą przychody, wydatki, aktywa, pasywa. Większość ludzi nie potrafi czytać zastawień finansowych i niema pojęcia o zasadach (tego właśnie uczy gra CASHFLOW - tych podstawowych zasad). Mamy CASHFLOW 101 oraz CASHFLOW 202 czyli tzw.inwestowanie techniczne).
Jak wiadomo rynki idą w górę i w dół. W górę i w dół. Przeciętny człowiek uważa, że inwestowanie jest ryzykowne, bo ceny rosną, a potem się wszystko traci, znowu rosną, a potem znów idą w dół.
Inwestowanie profesjonale, czy to fundamentalne, czy to techniczne (CASHFLOW 101 lub CASHFLOW 202) wymaga stosowania ubezpieczenia. Tak z innej beczki, przecież ogólnie wiadomo, że niewolno prowadzić samochodu, jeżeli się nie ma ubezpieczenia. Bez ubezpieczenia nie dostaniemy też kredytu hipotecznego.
A jednak przeciętny człowiek inwestuje swój kapitał w akcje lub fundusze i niema ubezpieczenia. To jest właśnie to ryzyko. Jeżeli podchodzimy poważnie to inwestowania i chcemy być profesjonalnym inwestorem, to musimy wiedzieć, że rynek raz idzie w górę, a raz w dół, ale kiedy idzie w górę, to wykupujemy polisę na wypadek, gdyby ceny poszły w dół.
Kiyosakiemu chodzi o to, że inwestowanie nie jest ryzykowane. Ryzykiem jest przyjmowanie porad od kogoś, kto nie wiem o czym mówi, albo od kogoś, kto nie może ubezpieczyć transakcji.
Kupowanie akcji, czy też funduszy bez ubezpieczenia, to jest prawdziwe ryzyko. Podobnie, jak jeżdżenie samochodem bez OC. Inwestowanie nie jest ryzykowne - najbardziej ryzykowne jest zaniedbanie własnej edukacji finansowej , a potem przyjmowanie rad od ludzi, którzy także uważają, że inwestowanie jest ryzykowne.
Dobry dług i zły dług według Roberta Kiyosaki
Zdaniem Roberta Kiyosaki większość ludzi uważa, że dług, to czteroliterowe słowo, co jest prawdą. I mówią wyjdź z długu, pozbądź się długów, ale jeżeli mamy być finansowo inteligentni, to koniecznie musimy wiedzieć, że są długi dobre i są długi złe.Długi dobre,to długi, które czynią nas bogatym. Długi złe, to długi, które czynią nas biednym.
Bogaty Ojciec używając gry Monopoly, nauczył Roberta Kiyosaki jak stać się osoba bogatą. Przepis na to był bardzo prosty: 4 zielone domy, 1 czerwony hotel.
Powiedzmy, że mamy wymarzony dom i mamy tu hipotekę i jeżeli pieniądze wypływają co miesiąc z naszej kieszeni, jako to najczęściej bywa, to jest to zły dług.
Gdybyśmy mieli zielony dom, za który płacilibyśmy hipotekę, ale jednocześnie pieniądze wpływałby do naszej kieszeni z wynajmu, to byłby to dobry dług.
Zdaniem Roberta Kiyosaki, aby być bogatym, podnieść swoją inteligencje finansową - trzeba umieć odróżniać dobry dług od złego długu.
Jeżeli mamy dobre długi, to stajemy się coraz bogatsi, a jeżeli mamy złe długi czyli takie, które wyjmują pieniądze z naszej kieszeni (np. jak karta kredytowa, kredyt samochodowy), to nie jest to dla nas dobre.
W dzisiejszych czasach, bardzo ważna jest umiejętność odróżniania dobrych długów od tych złych.
Aktywa i pasywa
Gdy w 1997 roku Robert Kiyosaki wydal książkę Bogaty ojciec, Biedny ojciec», to wywołała ona duże zamieszanie, bo napisał w niej, że dom niestanowi naszych aktywów.Jego zdaniem, jeżeli chcemy być naprawdę bogaci, to musimy posiąść umiejętność odróżniania aktywów od pasywów.
Wielu ludzi ma dzisiaj problemy finansowe , między innymi dlatego, że swoje pasywa zalicza do aktywów. Ani nasz dom, ani samochód, to nie są aktywa.
Gdy Kiyosaki był chłopcem, to Bogaty Ojciec zaczął mu tłumaczyć co to jest zastawienie finansowe.
Wytłumaczył mu, że aktywa (najprościej mówiąc) wkładają pieniądze do naszej kieszeni, a pasywa wyjmują pieniądze z naszej kieszeni.
Dlatego najczęściej dom nie należy do aktywów, tylko do pasywów. Bo mieszkanie w nim kosztuje nas co miesiąc - pewną kwotę pieniędzy.
Nawet, gdy mamy już spłaconą hipotekę, to zawsze zostaje ubezpieczenie, utrzymanie domu.
Oczywiście tu wcale nie chodzi o to, żeby nie kupować domu, czy też innych rzeczy.
Ale jeżeli mamy dom, który wynajmujemy i co miesiąc ten dom wkłada nam do kieszeni więcej niż nas kosztuje, to wtedy będzie on stanowił nasze aktywa.
Ten sam dom, jeżeli nie jest wynajmowany, albo pozostał przez kogoś zniszczony, to są to pasywa.
Dom może stanowić aktywa lub pasywa. Wszystko zależne jest od najważniejszego pojęcia - jakim jest przepływ pieniężny.
Jeżeli pieniądze wpływają do naszej kieszeni, to mamy aktywa, jeżeli wypływają, to mamy pasywa.
Można to ująć też inaczej. Gdybyśmy przestali dziś pracować, to ile pieniędzy by płynęło do nas?
Jeżeli tylko wypływają, to znaczy, że mam wyłącznie pasywa .
Oczywiście nie chodzi o to, żeby nie kupować domu, ale o to, żeby nie uważać pasywów za aktywa.
Robert Kiyosaki autor bestsellerów:
Bogaty ojciec, Biedny ojciec»
Bogaty Ojciec Biedny Ojciec dla młodzieży»
Niesprawiedliwa przewaga»
Biznes XXI wieku»
Szkoła biznesu»
Komentarze