Pomoc w wyjściu z pętli kredytowej - jak wyjść z pętli kredytowej?
Pętla kredytowa - w jaki sposób z niej wyjść? Jak sobie poradzić?
Sławomir Śniegocki w swojej książce Inwestuj we własny dług, opisuje,że proces wychodzenia z zadłużenia opiera się na tym, że w pewnym momencie jesteśmy na takim jego poziomie i żeby dalej egzystować musimy zadłużać się jeszcze bardziej.Materiał z jego książki prowadzi do tego, żeby przejść od poziomu głębokiego minusa (głębokiego zadłużenia) do poziomu zero, kiedy nasze wydatki i zarobki zaczną się bilansować po to, żeby przejść dalej i zacząć budować swoją niezależność finansową, czyli taki stan, kiedy nasz dochód (pasywny), który pochodzi z innych źródeł niż nasze zarobki z etatu, zaczyna być większy, niż nasze wydatki. Wtedy jesteśmy już praktycznie niezależni od tego, czy pracujemy, czy nie pracujemy.
Autor książki Inwestuj we własny dług, wymyślił sobie taką koncepcje, którą forsuje w książce, że inwestowanie we własny dług, nie sprowadza się tylko do tego, żeby z tego długu wyjść, jest to tak, jak mniej więcej ze wszystkiego typu dietami - następuje taka faza, że się tylko je i je, potem trzeba przejść na dietę i zbijamy wagę, później następuje efekt jo-jo i znowu zaczynamy tyć i tak właśnie wygląda sytuacja finansowa większości Polaków - od zadłużenia do wychodzenia z długów, od zadłużenia do wychodzenia z długów.
Dlatego metodą nie jest wyjście z długów samo w sobie, ale metodą jest zbudowanie takiego planu finansowego, który pozwoli nam nie tylko wyjść z długu, ale budować własną niezależność finansową, zacząć budować tak naprawdę własny majątek.
Autor postarał się o to, żeby książka Inwestuj we własny dług, zawierała maksymalnie dużo narzędzi, żeby zawierała maksymalnie dużo praktycznych technik, które wykorzystywał sam jako osoba prywatna i jako doradca finansowy.
7 kroków wychodzenia z pętli kredytowej
Zawarł to w postaci programu, programu 7 kroków, dlatego, że wychodzenie z długów to jest proces. Z długów nie wychodzi się za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, która spowoduje, że tych długów od razu nie mamy, to jest proces, który się zaczyna tak naprawdę od zmiany najbardziej podstawowej rzeczy, czyli własnych przekonań.To czy ludzie są bogaci, czy biedni najbardziej zależy od tego co mają w swojej głowie. Dlatego, że jak widać ludzie, którzy wygrywają np. w totolotka dostają pieniądze, które tak naprawdę nie wynikają w żaden sposób z ich umiejętności finansowych, z tego w jaki sposób potrafią tymi finansami zarządzać, no i przeważnie nie potrafią tymi pieniędzmi zarządzać, więc po roku, dwóch ta cała zabawa się kończy w jeszcze większych długach niż ten milion, który wygrano w totolotka.
Jeżeli chodzi o stronę techniczną , to autor odwołuje się do dwóch postaci, które tak naprawdę w rzeczywistości istnieją, ale z wiadomych względów w książce są nazwane jak rozrzutny Robert i konsekwentna Kinga.
Rozrzutny Robert jest osobą, która świetnie zarabia i nie ma żadnego pojęcia w jaki sposób zarządzać własnymi finansami, no i w związku z tym, mniej więcej koło dwudziestego ze zdumieniem stwierdza, że na koncie nie ma już żadnych pieniędzy.
Natomiast zarobki konsekwentnej Kingi są o wiele mniejsze, ale poszła ona drogą, gdzie zaczęła kontrolować wydatki, zaczęła zbierać paragony, zaczęła zbierać oszczędności, zaczęła sama inwestować od takiego najbardziej podstawowego poziomu i autor pokazuje krok po kroku w jaki sposób konsekwentna Kinga znacznie lepiej daje sobie radę finansowo, mimo tego, że znacznie mniej zarabia (kilka razy mniej) niż rozrzutny Robert, który nie przywiązuje wagi do swoich wydatków (wydaje mu się, że tak dużo zarabia, że nie musi tego robić) i niestety w książce można przeczytać do czego to doprowadzi (potężnej porcji długów).
Zacząć inwestować...
A tak naprawdę, żeby zacząć inwestować, to nie trzeba dużo zarabiać. Może to dziwnie brzmi, ale inwestowanie, wcale nie sprowadza się do pieniędzy. Większość osób myśli, że inwestować można tylko pieniądze, tym czasem inwestować można mnóstwo różnych rzeczy, które dają jeszcze większą stopę zwrotu i które tak naprawdę jeszcze szybciej potrafią zwiększyć i przyspieszyć nasz majątek.O tym właśnie jest ta książka.
Czym jest dobry dług, czyli jak z dłużnika stać się inwestorem?
Porada pochodzi pochodzi z książki Sławomira Śniegockiego Inwestuj we własny dług»Książka jest o tyle świetną pozycją, że trafia w potrzeby, prawdopodobnie większości Polaków, czyli mówi o tym, jak szybciej spłacić kredyt, jak z osoby, która ma długi, przejść do świadomości bycia inwestorem.
Najważniejsze elementy wydobyte z tej książki, to po pierwsze fakt odróżnienia dobrego długu od złego długu, czy w ogóle takie pojęcie istnieje. Oczywiście tak.
Dobry dług
Dobry dług, to jest ten, który pozwala nam wyjść z długów i wejść na drogę inwestowania. Zły dług to jest taki, który zapożyczamy się i w sumie te pieniądze wydajemy na pasywa, czyli np. jeżeli zadłużamy się, że by wyjechać na wycieczkę do tropikalnych krajów, to oczywiście pobawimy się 2 tygodnie, ale później ten kredyt, trzeba będzie spłacać. To, że przebywaliśmy na wakacjach, nie doprowadzi do tego, że będziemy zarabiać więcej i te pieniądze, na które się zadłużyliśmy spłacą powiedzmy ten dług.Ten dobry dług, to jest taki, który jeżeli się zapożyczamy np. kupujemy nieruchomość i wiemy, że wynajmując tą nieruchomość, część kredytu lub też całość się po prostu spłaci, to wtedy jest to ten dobry dług.
I druga taka podpowiedź wydobyta z tej książki, którą można tak jakby już teraz wprowadzać w swoje życie, to jest to, że jeżeli płacimy zbyt duże raty i uważamy, że jesteśmy w takiej sytuacji bez wyjścia, że coraz więcej płacimy kredytów, suma tych należności przekracza 50 % naszego budżetu domowego, to jest wyjście z tej sytuacji i to wyjście to jest kredyt konsolidacyjny.
Nie po to,żeby brać kolejne kredyty, ale po to, żeby zmniejszyć sobie ratę i powoli zacząć wychodzić z długu, bo fundamentem tej książki, jest to, żeby nie brać kolejne kredyty, czy po prostu, żeby reklamować kredyt jako sposób na życie, ale wręcz coś odwrotnego.
Ideą książki Inwestuj we własny dług to jest to, żeby po prostu przestać się zadłużać, a żeby to zrobić trzeba czasami po prostu wziąć ten kredyt konsolidacyjny, żeby mieć więcej pieniędzy do rozdysponowania i wtedy sukcesywnie, krok po kroku wychodzić z różnych długów.
Ale tutaj zasada jest jedna, którą powtarza autor w tej książce, bardzo często, że musimy postanowić, że przestajemy brać kolejne kredyty, że przestajemy się zadłużać.
I to są takie dwie konkretne podpowiedzi, oczywiście w tej książce znajdziemy setki innych, bardzo praktycznych (jak widać po tych dwóch przedstawionych, są niezwykle praktyczne i można je stosować teraz, zaraz po przeczytaniu tego tekstu, można zacząć po prostu działać).
Oczywiście polecam przeczytanie całej książki Inwestuj we własny dług i też ważne jest, żeby potraktować tą książkę, jako przewodnik, czyli to czego się tam nauczymy po prostu wprowadzać w życie.
Nie obiecuje, że ta książka będzie powodem zmiany sytuacji finansowej w ciągu miesiąca, po prostu trzeba dać sobie czas, trzeba być konsekwentnym i po prostu robić to - co robi autor.
W opisie tej książki można przeczytać, że warto ufać autorowi, jeżeli chodzi o jego wiedzę i praktykę, przeczytamy o tym w jakich tarapatach finansowych on był i można zobaczyć, że nawet z tak beznadziejnych sytuacji można spokojnie wyjść i przejeść z dłużnika na drogę inwestora.
Komentarze