Jak nie stracić pieniędzy na fałszywych okazjach?

Porada prawna: jak nie stracić pieniędzy na fałszywych okazjach?

Trafiłeś na wyjątkowo atrakcyjną ofertę? Bądź czujny, bo bardzo prawdopodobne, że nie do końca jest uczciwa. Oszuści doskonale przygotowują się do rozmowy z klientami, czasem nawet odgrywają spektakl z podstawionymi aktorami.






Poznaj ich sposoby... 

Oszustwo na złoto, monety i walutę...

Oszust podchodzi do Ciebie i łamaną polszczyzną (udaje obcokrajowca) pyta, gdzie może sprzedać złote monety. Najczęściej zaczepia klientów w pobliżu lombardu.

Czasem na ofiary wybierani są klienci banku, którzy właśnie wzięli gotówkę z kasy, a dowiaduje się o tym od wspólnika obserwującego klientów w banku.

Pokazuje Ci jedną z monet i wtedy pojawia się przypadkowy przechodzień (wspólnik) zainteresowany kupnem. Płaci za jedną monetę i idzie sprawdzić jej wartość w pobliskim lombardzie. Wraca i mówi, że dostał dwa razy więcej, niż zapłacił. Pokazuje Ci fałszywy kwitek, udając, że ukrywa ten fakt przed sprzedawcą.

Też chcesz zrobić interes, wiec kupujesz "złote" monety, a kiedy idziesz je sprzedać okazuje się, że są bezwartościowe.
Uwaga! Podobnie działają oszuści sprzedający walutę. Fałszywy obcokrajowiec mówi, że np. w kantorze go oszukali, dlatego woli sprzedać "uczciwemu człowiekowi" i oferuje fałszywe dolary czy euro po "korzystnym" kursie. Mogą też zaczepić Cie osoby sprzedające biżuterię - np. elegancko ubrana kobieta, która twierdzi, że ukradziono jej portfel i sprzedaje pierścionek, bo nie ma za co kupić biletu na powrót do domu.
Dlaczego dajesz się nabrać?

Złodziej budzi współczucie (jako zagubiony obcokrajowiec czy okradziony). Z kolei "przypadkowy przechodzień"  jest kulturalny, przedstawia się np. jako lekarz (zawód cieszący się społecznym zaufaniem).

Masz poczucie, że zakup to Twoja inicjatywa - nikt Cię nie namawiał.

Oszustwo na tani markowy produkt...

Oszust twierdzi, że ma do sprzedania oryginalne rzeczy, ubrania czy perfumy. Często są podobne do oryginalnych, mają logo oraz... bardzo niską cenę.

Tłumaczy, dlaczego ma tak tani towar, mówiąc, że to produkty ze starej kolekcji, albo że likwiduje sklep i chce wszystko szybko sprzedać. Czasem sprzedawca "lojalnie" Cię informuje, że ma "alternatywne zapachy" albo jego produkty są "w stylu oryginału".

Najczęściej sprzedaje je na straganie lub z samochodu. Czasem "spod lady", w małych sklepikach. Albo zaczepia Cię tam, gdzie jest dużo ludzi (pod sklepem, dworcem).
Uwaga! Szybko przekonujesz się, że produkt jest złej jakości - buty się rozklejają, a perfumy wietrzeją po kilku minutach. Wtedy orientujesz się, że kupiłeś podróbkę.
Dlaczego dajesz się nabrać?

Podczas likwidacji sklepu produkty często są przeceniane, wiec takie argumenty Cie przekonują. Czasem wiesz, o jakich markowych butach, marzy Twoje dziecko, ale nie zdajesz sobie sprawy, że mogą kosztować kilkaset złotych. Dlatego nie dziwi Cię cena wielokrotnie niższa i wierzysz, ze towar jest oryginalny.
Uwaga! Podróbki łatwo pomylić z oryginałem, bo są podobne, a różnią się drobiazgami, np. jedną literą w nazwie (zamiast Nike jest napis Njke, zamiast Armani -Armanni).
Kiedy sprzedawca oficjalnie Cię uprzedza, że produkty są "prawie takie jak markowe", często podaje argumenty przekonujące do kupna - np. "zrobiono je w tej samej fabryce", "są właściwie takie same, tylko nie trzeba płacić za nazwę". Tym zdobywa Twoje zaufanie, bo wiesz, że w przypadku produktów markowych płacisz za logo, więc uważasz, że powiedział prawdę.

Gdy sprzedawca pokazuje towar "spod lady", czujesz się wyróżniony. Myślisz, ze okazano Ci zaufanie, potraktowano wyjątkowo i odpłacasz się tym samym.

Oszustwo na ofertę "oddam za darmo"...

W internecie, lokalnych gazetach, na słupach ogłoszeniowych trafiasz na ogłoszenia osób, które chcą oddać używane rzeczy za darmo. Zwykle są to drogie rzeczy, np. laptopy, smartfony, konsole do gry (chętnie kupowane dla dzieci, wnuków) itp.

"Ofiarodawca" prosi tylko o pokrycie kosztów przesyłki, np. 20 zł na kuriera. Przelewasz pieniądze, ale produkty nigdy nie dostajesz i na ogół nie zgłaszasz oszustwa na policję, myśląc, że 20 zł to zbyt mało, by funkcjonariusze w ogóle chcieli się Twoją sprawą zająć.

Dlaczego dajesz się nabrać?

Wiesz, że takie sytuację się zdarzają, ale nie bierzesz pod uwagę, że dotyczy to głównie dużych przedmiotów, których ktoś chce się szybko pozbyć bo np. kupił nową pralkę i nie ma miejsca na starą. Nie chce ponosić kosztów jej wywożenia, woli wiec oddać i mieć kłopot z głowy.

W tym przypadku zwykle liczysz się z tym, że masz do czynienia z oszustwem. Ale w nadziei, że okazja jest prawdziwa, godzisz się zaryzykować niewielką kwotę.
Uwaga! Niezłym wyjściem jest proszenie o przesyłkę za pobraniem - będzie Cię to kosztowało ok. 10 zł więcej, ale jeśli przesyłki nie dostaniesz, wie wydasz ani grosza.

Jak nie dać się nabrać?

1. Produkty markowe kupuj tylko u sprawdzonych sprzedawców, w sklepach firmowych.

2. Zanim kupisz rzecz, o której np. marzy Twój syn, dowiedz się, jak ona wygląda, jak dokładnie brzmi nazwa marki, jaka jest cena.

3. Jeśli chcesz kupić coś przez internet, ale nigdy wcześniej tego nie robiłeś, poproś o pomoc kogoś, kto się na tym zna.

4. Kupując przez internet, wybieraj znane serwisy, czytaj regulaminy, sprawdzaj opinie o sprzedającym, nie korzystaj z przesłanego linku, tylko sam wpisuj adres do wyszukiwarki.

5. Jeśli cena produktu jest kilkakrotnie niższa od rynkowej, nie kupuj. W internecie bywa taniej, ale nie aż tak.  Luksusowe towary też rzadko są mocno przeceniane, bo producent nie chce, by stały się dostępne dla każdego.

6. Jeśli sprzedawca wydaje Ci się choć trochę podejrzany, to nawet jeśli cena i sam produkt wydaje się w porządku - nie kupuj.

Jakie masz prawa, kiedy dałeś się już naciągnąć?

Rzekome markowe produkty sprzedaje wiele firm sprzedaży bezpośredniej lub sklepów internetowych. Jeśli po otrzymaniu towaru dojdziesz do wniosku, ze padłeś ofiara oszustwa, w ciągu 14 dni możesz go zwrócić bez podawania przyczyny (dotyczy to wszystkich zakupów "na odległość", czyli przez telefon, internet, od akwizytora, który przyszedł do domu itp.).
Uwaga! Musisz napisać pismo albo wypełnić formularz (wzór znajdziesz w internecie). Wyślij go listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. Sprzedawca ma obowiązek oddać Ci pieniądze, jakie zapłaciłeś za towar. Ty natomiast musisz odesłać towar na swój koszt.
Kupując towar, który uznałeś za markowy, a tymczasem różni się on np. literami w nazwie, możesz go zwrócić na podstawie rękojmi (tzn. niezgodności towaru z umową). W piśmie do sprzedawcy napisz, ze produkt sprzedawany jako markowy, oryginalny, ma inną nazwę, a to pomniejsza jego wartość i użyteczność. 

Komentarze

Czytaj także...